Tylko dobra muza
Muzyka, muzyka tylko prawdziwa muzyka.....
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Tylko dobra muza Strona Główna
->
To i owo lub tamto i owamto
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Muzyka
----------------
Nu-metal
Metal
Hip - Hop
Reggae
Inne
Polska Muza
----------------
Nu-metal
Punk Rock
Metal
Hip-Hop
Muzyczne Wydarzenia
----------------
Najbliższe koncerty w polsce
Hyde Park
----------------
To i owo lub tamto i owamto
School
xxx
My
Underground
Rejestrujcie się i pozostajcie z nami !
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Qba
Wysłany: Pon 19:07, 04 Lip 2005
Temat postu:
noto sie ktoś pomylił... świat jest gupi
Kongo
Wysłany: Pon 11:38, 04 Lip 2005
Temat postu:
No bo ktos ich kurwa urodzil i myslal ze moze cos stworza dobrego a nie beda innym bol zadawac, gwalcic zwierzeta lub dzieci i inne jeszczer bardziej pojebane rzeczy robic
Qba
Wysłany: Pon 10:07, 04 Lip 2005
Temat postu:
ale po cholere oni chodzą? po cholere sie tacy rodzą?
bruno213
Wysłany: Nie 22:02, 03 Lip 2005
Temat postu:
oj chodzą chodzą, i napewno są jeszce bardziej popierdoleni psychopaci...
Qba
Wysłany: Nie 19:37, 03 Lip 2005
Temat postu:
ja niewierze co można zrobićz człowieka...
że tacy ludzie chodzą po ziemi...
macmar
Wysłany: Nie 1:21, 03 Lip 2005
Temat postu:
wall'e napisał:
dodaj jeszcze o gestapo i bedzie juz wogule...
Czytałem książkę Antoniego Kraszewskiego "Ostatni rok wojny". Opisał w niej jak jak go przesłuchiwało gestapo.
[...] Odpinałem pasek i spuszczałem spodnie. Ale gestapowiec zamiast szmaty wziął zwykłą pompkę do kół samochodowu. Spróbował, czy dobrze pompuje, podszedł, podniósł mnie za kołnierz, rzucił na ławę zrolowany koc i położył mnie tak, że goły tyłek miałem wypięty do góry. Nie mogłem widzieć, co on tam robi; słyszałem tylko, jak coś chlupnęło w wiadrze. Potem oprawca końcem szlaucha poszukał mojej odbytnicy, wepchnął go do niej i nacisnął tłok.
Czułem jak zimna woda wchodzi we mnie i rozchodzi się po kiszkach. Gestapowiec kilka razy nabierał wodę i wpompowywał ją we mnie. Brzuch w niesamowitym tępie rósł mi i potężniał. Ból był nie do opisania. Piekielny. Czułem, że zaraz popękają mi kiszki i żołądek. Brakowało mi powietrza do oddychania. Zacząłem przeraźliwie wrzeszczeć. Oprawca przewrócił mnie na wznak. Teraz, gdy brzuch nie był uciskany, ból wystąpił ze wzmożoną siłą. [...] Oprawca zbliżył się ponownie i odwrócił mnie twarzą do ławy. Wlał jeszcze we mnie dwie pompki. [...]
[...] Złe przeczucia spełniły się. Sąsiada zabrali chwilę później, a mnie około siódmej wieczorem. Cela do której zostałem wprowadzony, miała wygląd sali tortur Świętej Inkwizycji. Z sufitu zwisały liny i powrozy, na posadzce stała ława z obejmami do rąk i nóg, jakiś fotel podobny do dentystycznego z uchwytami na ręce i nogi. Na stole leżały pejcze i bykowce różnego kalibru i rodzaju, jakieś druty, gumy i inne narzędzia tortur, a w kącie stał rozżarzony żelazny piecyk. Po celi rozchodził się odór krwi, a jej plamy były wszędzie na posadzce, ścianach, sprzętach.
W celi było trzech oprawców...
Tym pomieszczeniem go trochę postraszyli, parę razy dostał pejczem, a później przyszpilili go do ławy i przypiekli nogę gorącym żelazem, stracił przytomność, a reszty nie przepisuję. Jak ktoś będzie chciał, to sobie książkę wypożyczy
macmar
Wysłany: Nie 0:50, 03 Lip 2005
Temat postu:
Wspomniałeś o GEheim STAats POlizei, a czy ja wspominałem, że ściągnąłem sobie niedawno tak z ciekawości płytkę niemieckich nazi skinów z kapeli Gestapo, pt. Heil Dem Fuhrer?
wall'e
Wysłany: Śro 9:08, 22 Cze 2005
Temat postu:
wow nie wiedzialem nawet ze uzywano takich fajnych rzeczy:p
dodaj jeszcze o gestapo i bedzie juz wogule...
bruno213
Wysłany: Wto 21:45, 21 Cze 2005
Temat postu:
jednym słowem, : Kurwa Hardkor
łaskotki daja rade, ale nie chciałbym tak umrzec
Kongo
Wysłany: Sob 21:03, 18 Cze 2005
Temat postu:
Powiem jedno metody brutalne ale niektore naprawde fajne np.
Morgor napisał:
Łaskotki - to tylko pozornie łagodna tortura, gdyż łaskotano skazańca tak długo, aż zaczął poważnie błagać o litość...
Gruszka - narzędzie wkładane w różne otwory ciała. (...), natomiast do wymierzania kar za stosunki płciowe z Szatanem lub tez jego uczniami stosowano wiekszą gruszke dopochwowa. Gruszek doodbytniczych uzywano wobec homoseksualistów (Ciekawostka dla tych, którzy chcieliby pójść śladami Barda Fausta) oraz winnych zbrodni sodomii.
Kołyska Judasza - Skazańca sadzano na szczycie piramidy, opuszczając go na stalowe lub drewniane ostrze. Uważano przy tym by ostrze zagłębiło się u mężczyzn w odbycie, a w przypadku kobiety w pochwie. Osoba torturowana częstokroć mdlała z bólu, a wówczas cucono ją i kontynuowano torturę.
Morgor
Wysłany: Sob 20:51, 18 Cze 2005
Temat postu: bardzo ciekawe sposoby przekonywania do mówienia inspirując
Poniższe informacje mają na celu edukację każdego, zainteresowanego w przyszłości wykonywaniem tortur. Są tu opisane tortury średniowieczne (inkwizycji) a drugiej części bardziej nowoczesne (Gestapo). Od najprostszych, po najciekawsze i najbardziej wyrafinowane, za które średniowiecznym mistrzom małodobrym należy pogratulować pomysłowości. Ale, gestapowcy też nie zostają daleko z tyłu...
Mam nadzieję, że przykłady klasycznych tortur będą dla wielu osób inspiracją i pozwolą im zrealizować swoje marzenia, wzbogacić swoje życie seksualne bądź wyciągać większą przyjemność w obcowaniu z bliźnimi...
Zacznę więc od czasów dawnych, kiedy to kobiety wdzięcznie siadały okrakiem na drewnianych ostrzach bądź skwierczały na stosach, z mężczyzn robiono w kotle zupę lub sympatycznie kruszono im kości...
Tortury od zawsze były najskuteczniejszą metodą wymuszania wyznań, nie zawsze zgodnych z prawdą. Torturowani wyznawali nie tylko informacje prawdziwe, ale również takie, które zadowoliły by inkwizytora i przyniosły im szybką śmierć (spalenie na stosie naprawdę musiało wydawać się szybkie i bezbolesne, po tak wymyślnych torturach...). Prawda więc jest taka, że inkwizycja mogła wszystko, mogła usunąć każdego kto wydawał jej się nie wygodny - bowiem nie zawsze chodziło o kontakt z diabłem, ale również o politykę, spiski, mówienie publicznie rzeczy w jakiś sposób nie sprzyjających kościołowi, lub wykazujących sprawy które kościół wolałby zachować w tajemnicy.
"Dochodzenie" rozpoczynano więc od demonstracji narzędzi tortur, następnie przepytywano (jak wiadomo inkwizytorzy mieli niezwykle haczykowate języki...). A kiedy to nie owocowało przyznaniem się do winy, rozpoczynały się właściwe tortury...he he... zaprowadzano takiego do sali tortur gdzie entuzjastycznie witał go kat. Oto główne oferty tegoż mistrza:
Ława - do ławy przywiązywano nogi i ręce i powoli rozciągano ciało. Pod plecy podkładano skazanemu jeża, czyli wałek obity kolcami, który rozszarpywał ciało.
Często polewano ciało gorącym woskiem lub oliwą, a niektórzy bardziej finezyjni kaci lubili polewać je spirytusem i podpalać, lub wyrywać kawałki ciała obcęgami. Zdarzało się też, że gorącą oliwę wlewano też do gardła.
Trzewik - wkładano stopę skazanego między dwa spore kawałki drewna, następnie kat wbijał kliny, deformując stopę.
Rękawice - wieszano delikwenta na kajdanach wbitych w ścianę nad jego głową, a następnie kopano pod nim dołek, by mógł wisieć.
Łaskotki - to tylko pozornie łagodna tortura, gdyż łaskotano skazańca tak długo, aż zaczął poważnie błagać o litość...
Krzesło czarownic (tron dziewiczy) - panie przywiązywano do krzesła nabijanego kolcami, które wcześniej podgrzewano.
Gruszka - narzędzie wkładane w różne otwory ciała. Gruszka dzialała podobnie jak parasol. Wkładana do ust, zatrzymywała krzyk torturowanych. Istniały specjalne wersje nabijane kolcami, które kaleczyły ciało i narządy wewnętrzne. By ukarać więźnia za pomówienie, oszczerstwo używano gruszki doustnej, natomiast do wymierzania kar za stosunki płciowe z Szatanem lub tez jego uczniami stosowano wiekszą gruszke dopochwowa. Gruszek doodbytniczych uzywano wobec homoseksualistów (Ciekawostka dla tych, którzy chcieliby pójść śladami Barda Fausta) oraz winnych zbrodni sodomii.
Żelazna dziewica - stosowana często przez słynną hrabinę Bathory, skrzynia w ksztacie i rozmiarach człowieka, wnętrze wyłożone kolcami. Zamykano go w środku, a kolce ułożone były tak, by kaleczyć ale nie powodować śmierci. Były też takie wersje, że kolce nie dotykały nawet człowieka, stał on między nimi aż do utraty sił. Jak już się zmęczył nieruchomym staniem, opierał się o kolce.
Kołyska Judasza - Skazańca sadzano na szczycie piramidy, opuszczając go na stalowe lub drewniane ostrze. Uważano przy tym by ostrze zagłębiło się u mężczyzn w odbycie, a w przypadku kobiety w pochwie. Osoba torturowana częstokroć mdlała z bólu, a wówczas cucono ją i kontynuowano torturę.
Zgniatacz głowy - Głowę ofiary umieszczano między belką dolną, a metalową czaszą, wykonaną z żelaza i zaopatrzoną w mechanizm śrubowy. Jego przykręcanie powodowało stopniowe uszkadzanie głowy. Najpierw zgniatane były szczęki i kości policzkowe, a następnie puszka mózgowa. Z czasem, instrument ten stracił znaczenie uśmiercające na rzecz środka do wydobywania zeznań. Ofiary wyrażały chęć współpracy już po kilku obrotach śruby (LESZCZE....)
Oprócz tego stosowano jeszcze łamanie skurwiela kołem, którego chyba nie trzeba opisywać, wbijanie skurwiela na pal (YAAAAHAHA!!!!), w przypadku którego działała siła ciężkości, powodująca że skurwiel sam się na niego wbijał, zakopanie skurwiela żywcem, czy też gotowanie w wielkim kotle "zupy ze skurwiela po inkwizytorsku".
Często, po zainstalowaniu już któregoś z wymienionych, albo innego narzędzia tortur, kat i jego pomocnicy pozostawiali je na dłużej, ustawione tak by sprawiało ból, oraz siadali za stołem posilając się lub pijąc alkohol. A kiedy impreza trwała w najlepsze, skazany skręcając się z bólu a zapewne także z głodu i pragnienia, patrzył się na ucztujących.
W przypadku czarownic, nie stosowano raczej narzędzi (oprócz w/w Dziewiczego Tronu), lecz przywiązywano je choćby do ścian, przedtem obnażano, a kat robił z nimi co chciał (no, jednego nie mógł z nimi robić, bo było mu to zabronione, ale nie wątpię że miał często na to ochotę) - tj. polewał spirytusem i podpalał, kaleczył, wpychał drewniane lub metalowe drągi w pochwę i odbyt itd.
Podsumowując, w średniowieczu ludzie mieli fantazje nie tylko do bogurodzic, kary boskiej i innych badziewi, ale również do naprawdę przedniej zabawy
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin